Wielu muzyków rockowych pojawiało się w grach video, niektórzy nawet w naprawdę udanych produkcjach. Z Davidem Bowie i na tym polu jest... jak zwykle. Samo pojawienie się w kolejnym medium to za mało, rockowy kameleon wystąpił, zagrał, zaśpiewał i stworzył interesującą postać, nad którą warto podumać dziś, gdy temat rodzących się świadomości między linijkami kodu cyfrowego Wszechświata przekracza granicę między wizją, a elementem codzienności.
Do sytuacji, gdy sztuczne inteligencje osiągną samoświadomość i decyzyjność jeszcze nam daleko, tak przynajmniej sprawę oceniają eksperci. Wielu podejrzewa, że nigdy nie dojdzie do momentu, gdy nawet najbardziej skomplikowane sieci neuronowe wykształcą swoje niezależne i świadome "ja". Opowieść, w której wziął udział rockowy kameleon, pozwoliła dać mu głos i twarz bohaterowi, który urodził się gdzieś między niezliczonymi ilościami informacji.
Gra video "The Nomad Soul" została stworzona przez francuskie studio Quantinc Dream. Ich najsłynniejsze produkcje to "Heavy Rain" oraz "Detroit: Become human", które charakteryzują się naciskiem na wielowątkową fabułę i bogate kreacje bohaterów. Wydawcą natomiast został Eidos Interactive, który stał między innymi za gigantycznym sukcesem serii "Tomb Raider".
Szefem projektu został David Cage, który już wcześniej pracował przy wielu znanych tytułach, ale oprócz gier zajmował się także muzyką i tworzył dla produkcji telewizyjnych oraz swojej branży. Tworząc „The Nomad Soul” planował zaprosić do współpracy najmocniejsze nazwiska przełomu tysiącleci, w tym Massive Attack, Bjork i właśnie Davida Bowie. Ten ostatni kilka lat wcześniej przeszedł kolejną metamorfozę i dzięki współpracy z gitarzystą Reevesem Gabrelsem poruszał się gdzieś między rockiem, a współczesną elektroniką. Jak zwykle, o kilka kroków naprzód w stosunku do epoki. To właśnie Bowie oraz Gabrels podjęli rękawicę by stworzyć muzykę do powstającej gry. W tym czasie duet ma za sobą albumy „Earthling” oraz „Hours”. Ten ostatni najpierw został wydany w internecie, a dopiero potem na CD. Dziś to standard, ale na przełomie tysiącleci była to wręcz rewolucyjna zagrywka promocyjna.
W grze „The Nomad Soul” David Bowie użyczył głosu i twarzy postaci o pseudonimie Boz. Jest to świadomy byt, który powstał we wnętrzu cyfrowej sieci, przywódca religijnej grupy i sojusznik bohatera w walce ze zbiegłym demonem. Pogmatwane? To tylko mały kawałek znacznie bardziej skomplikowanej całości, jednak nie chcemy Wam zdradzać wszystkich szczegółów, bo kto wie – może jeszcze będziecie chcieli zagrać.
Zostańmy przy Bowie'm, którego można tam spotkać, porozmawiać z nim, ale także posłuchać koncertu! W 2022 roku pisaliśmy o nieudanych próbach przenoszenia festiwali muzycznych do metawersum, tymczasem dwie dekady wcześniej w Bowie koncertował w wirtualnym świecie z dużym powodzeniem.
W grze pojawi się także Peter Gabrels oraz Gail Ann Dorsey, wieloletnia współpracowniczka i basistka w zespole Bowie'go. Gra cieszyła się sporą popularnością i sprzedała się w nakładzie około 600 tysięcy kopii otwierając drogę ekipie Cage'a do kolejnych tytułów. W społeczności graczy wspominana jest pozytywnie ze względu na ciekawą fabułę, niestandardowe rozwiązania i świat, który trudno porównać do innych. Z pewnością nie udałoby się go wykreować gdyby nie zaproszenie do projektu jedynego potwierdzonego przykładu kontaktu ludzkości z obcą cywilizacją w jednej osobie: Davida Bowie'go.
