Pod koniec marca ubiegłego roku zespół Depeche Mode powrócił ze swoim piętnastym albumem studyjnym. Projekt Memento Mori jest pierwszym w karierze grupy, wydanym po śmierci jej współzałożyciela, Andy'ego Fletchera. Wydawnictwo spotkało się z bardzo dobrymi recenzjami, a fani tłumnie ruszyli na koncerty, w ramach promującej go trasy. "Memento Mori Tour" zawitała także do Polski - Depeche Mode zagrali w naszym kraju aż cztery razy - 2 sierpnia 2023 r. w Warszawie i 4 sierpnia 2023 r. w Krakowie. Panowie powrócili stosunkowo szybko i już 27 i 29 lutego b.r. zagrali w łódzkiej Atlas Arenie. Na setliście zakończonej już trasy pojawiały się utwory z całej kariery zespołu - czy w tym także z ulubionego albumu Dave'a Gahana?
Ten album Depeche Mode jest szczególnie ważny dla Dave'a Gahana
W 2017 roku Dave udzielił wywiadu dla magazynu "Entertainment Weekly". To właśnie w tej rozmowie artysta zdecydował się wskazać jeden ze swoich ulubionych albumów swojego zespołu. Okazuje się, że Dave szczególnie ceni sobie wydany w 1997 roku album Ultra. Wydawnictwo powstało w czasie bardzo trudnym dla wokalisty - gdy walczył on z silnym uzależnieniem od substancji psychoaktywnych. W trakcie nagrań, Gahan nie tylko trafił na leczenie, ale nawet został aresztowany, co utrudniło prace nad projektem, a jego samego skłoniło do rozmyślań nad tym, czy dalej powinien zajmować się karierą.
W efekcie zatrzymania, muzyk musiał przebywać w areszcie domowym, a także odwiedzać sędziego i udowadniać mu, że pozostaje czysty. W takich warunkach Gahan pracował nad materiałem. Dave zdradził, że ceni sobie także teksty, autorstwa Martina Gore, gdyż jest zdania, że te w genialny sposób oddają to, co on sam czuł w tamtym okresie, a czego najlepszym wyrazem jest przebój Barrel of a Gun.
Ta płyta jest jedną z moich ulubionych, w szczególności utwór "Barrel of a Gun”, ponieważ myślę, że Martin również bawił się tym obrazem, jakby wskazując palcem na mnie. Kiedy teraz wykonuję tę piosenkę, naprawdę opisuje ona sposób, w jaki się wtedy czułem: ten stwór, który ledwo istniał, ale jakimś cudem wciąż myślał, że może to robić. Martin trafiał w sedno swoimi tekstami. To znaczy, nie wiem nawet, czy ta piosenka została napisana o mnie, czy dla mnie, czy jako forma szturchnięcia mnie, by powiedzieć: "Na litość boską, weź się w garść!”. Ale zadziałało. Lubię to - powiedział Dave w rozmowie.