W czwartek 6 czerwca, punktualnie o godzinie 18:00, na kanale Eski ROCK w serwisie YouTube premierę miał nowy, 75. już, odcinek talk show "Mellina", którego prowadzącym od samego początku jest Marcin Meller. Tym razem gościnią dziennikarza i autora książek była prawdziwa legenda polskiego rocka - Małgorzata Ostrowska!
Prowadzący i jego gościni rozpoczęli swoją rozmowę od... przejścia na ty! Gest ten z pewnością miał duży wpływ na to, że dalsza część pogawędki przebiegła tak gładko, swobodnie i w niezwykle przyjemnej atmosferze. W "Mellinie" Małgorzata Ostrowska opowiedziała m.in. o tym, dlaczego początkowo chciała zostać naukowczynią, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że pisana jest jej scena. Artystka zdradziła kulisy tego, jak zostawało się "dyplomowaną piosenkarką" w czasach PRL-u, co znaczy dla niej określenie "legenda" i jak odnajduje się w dzisiejszym świecie social mediów. Motywem wciąż powracającym w rozmowie był oczywiście nowy singiel Małgorzaty Ostrowskiej, zatytułowany właśnie Legenda, który jest pierwszą zapowiedzią nowego albumu artystki, który ma się ukazać na jesieni.
Czy jest jeszcze szansa?
Niemal od razu w rozmowie Mellera i Ostrowskiej pojawił się temat zespołu Lombard. Artystka była wokalistą grupy od 1981 roku i to właśnie z nią w składzie ta nagrała kultowe albumy: Śmierć dyskotece!, Wolne od cła czy Szara maść, to właśnie Małgorzata Ostrowska również śpiewa w oryginale wielki przebój Szklana Pogoda. Wokalistka odeszła ze składu w 1991 roku, powróciła po sześciu latach, by ostatecznie rozstać się z formacją w 1999 roku.
Od lat głośno jest na temat konfliktu między stojącym na czele Lombardu Grzegorzem Stróżniakiem, a właśnie Ostrowską. Prowadzący "Mellinę" zapytał więc swoją gościnię, w jakich relacjach ta pozostaje, chociażby z Wandą Kwietniewską, z którą śpiewały razem w Lombardzie w latach 1981-1982. Jak mówi Ostrowska, do dziś bardzo dobrze dogaduje się z koleżanką po fachu, zdarza im się nawet razem występować. Zupełnie inaczej sytuacja ma się w przypadku Stróżniaka. Gdy Marcin Meller zapytał, czy przyczyną mogą być rozbieżne podejścia do tematu polityki, gościni zaprzeczyła, a gdy prowadzący drążył, chcąc dowiedzieć się, co tak bardzo poróżniło tę dwójkę, artystka odpowiedziała: "Myślę, że poszło o to, że ja jestem tu, a nie on". Artystka nie chciała zbyt dużo mówić dalej na ten temat, zapytana jednak o to, czy widzi szanse na to, by jeszcze kiedyś stanęła na scenie z Grzegorzem Stróżniakiem i grupą Lombard w ogóle, stwierdziła, że kiedyś miała na to nadzieję, dziś już tak naprawdę straciła w to wiarę, zaznaczyła jednak, że jest osobą niezwykle ugodową i zawsze może odzyskać wiarę i nadzieję na wspólny występ.
