Członkowie The Black Crowes krytykują współczesną muzykę
Nie każdemu podoba się to, co obecnie dzieje się w świecie muzycznym. Ostatnio na ten temat wypowiedzieli się muzycy amerykańskiej formacji The Black Crowes.
– Problem z dużą ilością dzisiejszej muzyki polega na tym, że nie ma w niej ludzkiego pierwiastka. Dążenie do doskonałości i używanie tych narzędzi wysysa z niej wszelkie ludzkie cechy. Posłuchaj płyt Beatlesów. Tam to wszystko jest. Podobnie u Led Zeppelin czy Stonesów. Dlatego ich albumy są tak ekscytujące – przyznał, w rozmowie z dziennikiem "The Sun", gitarzysta Rich Robinson.
Członkowie The Black Crowes chcą, rzecz jasna, aby muzyka dookoła była jak najbardziej autentyczna. Na szczęście, muzycy uważają, że w dzisiejszym świecie nadal istnieją grupy, które takiemu podejściu hołdują.
– Niedawno widziałem Queens Of The Stone Age w LA Forum. Dawali czadu, grali piękne riffy – dodał natomiast wokalista Chris Robinson, a prywatnie brat Richa.
Nowy album od The Black Crowes
Formacja The Black Crowes właśnie wydali pierwszy, po 15 latach przerwy, studyjny album. 15 marca na rynku ukazał się krążek zatytułowany "Happiness Bastards". Znalazło się na nim 10 premierowych kompozycji. Przypomnijmy, że zespół powstał w 1989 roku w Atlancie przez braci Chrisa i Richa Robinsonów. Ich muzyka jest mocno osadzona w tradycji rock and rolla i rhythm and bluesa. Na swoim koncie TBC ma łącznie 10 albumów.