Zespół R.E.M. powstał w 1980 roku i dość szybko udało mu się uzyskać uznanie i rozpoznawalność. Już debiutancki singiel grupy, Radio Free Europe, osiągnął duży sukces, tak samo, jak EP-ka Chronic Town. Jeszcze lepiej poradził sobie na rynku pierwszy album grupy, Murmur. Przez kolejne lata zespół starannie budował swoją reputację jednego z najważniejszych przedstawicieli sceny alternatywnej, eksperymentował z brzmieniem, aż w końcu ścieżka ta doprowadziła do albumów Out of Time i Automatic for the People, które ukazały się odpowiednio w 1991 i 1992 roku. Oba wydawnictwa osiągnęły kolosalny sukces w mainstreamie i zdobyły bardzo duże uznanie krytyków, nagrodzono je również najbardziej prestiżowymi statuetkami w branży muzycznej.
Dziś formacja uznawana jest za jedną z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych w świecie muzyki, jednak mając na koncie piętnaście albumów studyjnych w 2011 roku zdecydowała się na zakończyć działalność, jeszcze wcześniej zaś zrezygnowała z koncertowania.
Muzycy R.E.M. znowu razem!
Ostatni koncert R.E.M. odbył się 18 listopada 2008 roku w Auditorio Nacional w Meksyku, za perkusją zasiadał wtedy jednak Bill Rieflin, rok wcześniej zaś główni członkowie grupy, czyli wokalista Michael Stipe, basista Mike Mills, gitarzysta Peter Buck i perkusista Bill Berry po raz ostatni do tej pory stanęli razem na jednej scenie, a to w ramach ceremonii włączenia jej do Rock & Roll Hall of Fame.
Teraz, po 17 latach, muzycy ponownie pojawili się na jednej scenie! Okazują ku temu stał się występ aktora Michaela Shannona i muzyka Jasona Narducy'ego, którzy obecnie występują, grając debiutancki album R.E.M. jako rodzaj hołdu dla formacji. Michael, Mike, Peter i Bill pojawili się u boku obu Panów, jednak nie zaśpiewali ani nie zagrali nic razem. Choć cała sytuacja rozbudziła nadzieję fanów grupy na, to jej członkowie otwarcie mówią, że raczej nie ma szans na powrót R.E.M., tym bardziej w tym najbardziej znanym składzie.
Polecany artykuł: