CRADLE OF FILTH króluje jako jedna z najbardziej szanowanych, kształtujących i znanych nazw w muzyce – od głębin ekstremalnego metalowego undergroundu po szczyty mainstreamowej kultury i zespół ten odpowiedzialnu jest za przecieranie szlaków dla wielu dzisiejszych artystów metalowych, dzięki charakterystycznej mieszance mrocznego heavy, makabrycznej teatralności i olśniewającego gotyckiego stylu. Teraz, po wydaniu w 2021 roku “Existence Is Futile” (#20 Billboard 200 Hard Rock), ikoniczny frontman Dani Filth & Co. ponownie wyłania się z dziełem, które scementuje dziedzictwo grupy.
Zanurz się w nowym hymnie CRADLE OF FILTH na nową erę – „To Live Deliciously” – który dziś ma swoją premierę. Utwór uderza rytmicznym, agresywnym i klimatycznym brzmieniem połączonym z melodią.
Piosenka opowiada o świętowaniu życia. O oddawaniu się wszystkiemu, co nie jest skrępowane konformizmem religii, mody czy państwa. Wolne od poczucia winy czy ograniczeń. Tak jak zamierzyła natura. Można ją odczytać jako hedonistyczny kodeks życia. I pozytywny, jeśli nie jest realizowany kosztem lub cierpieniem innych. Aby po prostu ‘być’. Być żywym i wolnym tu i teraz - Dani Filth.
O albumie
Na “The Screaming Of The Valkyries” rozpoznawalny krzyk i równie rozpoznawalny growl frontmana Daniego Filtha znakomicie współgrają z podwójnymi atakami gitar, symfonicznymi ozdobnikami i wybuchową sekcją rytmiczną, zaimplementowanymi przez perkusistę Martina „Marthusa” Skaroupkę, basistę Daniela Firtha, gitarzystów Marka „Ashoka” Smerdę i Donny’ego Burbage’a oraz klawiszowca/wokalistkę Zoe Federoff.
Po tym, jak otwierający album utwór „To Live Deliciously” nie bierze jeńców, drugi utwór „Demagoguery” łączy mroczne piękno, blast beaty i slaytanic groove, tak jak tylko Cradle potrafi połączyć. Nowa płyta przywołuje soczyste smaki klasycznych albumów, takich jak “Dusk And Her Embrace” i “Cruelty And The Beast”, z galopującym (ale nie mniej zaciekłym) grzmotem ostatnich dźwięków “Hammer Of The Witches” i “Existence Is Futile”. Błyski wczesnych wpływów metalu łączą się z mięsożerną radością w bezkompromisowym death ‘n’ rollu. „White Hellebore” to CRADLE OF FILTH w jego najbardziej diabelnie prostym wydaniu, zestawiając tradycyjny heavy metal z wybuchami thrashującej furii, wracając do operowego gotyku. Zakotwiczony prawdopodobnie najbardziej żałobną melodią w ich katalogu, „Non Omnis Moriar” („Nie umrę całkowicie”) może być kuzynem Paradise Lost lub Anathemy, odwróconym przez cierniowy pryzmat Cradle. „You Are My Nautilus” to najmroczniejszy utwór, jakiego Iron Maiden nigdy nie napisało, podczas gdy „Ex Sanguine Draculae” przywołuje atmosferę ery “Dusk” z nowymi, pomysłowymi kolorami.
Wyprodukowany, nagrany, zmiksowany i zmasterowany przez Scotta Atkinsa w Grindstone Studios w Suffolk w Anglii, „The Screaming of the Valkyries” wabi odważnych w nową erę przygód CRADLE OF FILTH, celebrując melancholijną melodię, blacked thrash i apokaliptyczny egzystencjalny strach z uśmiechniętą odrobiną nieokiełznanej zabawy. „The Screaming of the Valkyries” to krwawy, mroczny list miłosny do wieloletniego legionu wiernych fanów CRADLE OF FILTH i oszałamiające wejście dla świeżych jagniąt na soniczną rzeź.
Cradle of Filth w Polsce
Przypominamy, że zespół jest jedną z gwiazd tegorocznego Mystic Festival.
Polska black metalem stoi? Oto najlepsze kapele znad Wisły grające ten gatunek: