Corey Taylor jest obecny na światowym rynku muzycznym od ponad trzydziestu lat. Wokalista zaczynał karierę w zespole Stone Sour, który zyskał powszechny rozgłos w latach 2000., a sławny stał się dopiero jako członek grupy Slipknot. do której dołączył w 1997 roku. Taylor stał się już jedną z ikon metalowej formacji, a jego charakterystyczny wokal elementem nierozłącznym jej muzyki. Taylor dopiero trzy lata temu rozpoczął karierę solową, w ramach której wydał dobrze przyjęty album CMFT. Już 15 września światło dzienne ujrzy drugi krążek muzyka, CMF2, który on sam określa mianem "najlepszego rockowego i metalowego albumu tego i następnego roku".
Corey Taylor o... emeryturze!
Wydaje się więc, że Corey jest w szczytowej formie i ani myśli o zejściu ze sceny. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej. Muzyk w wywiadzie dla Rock Antenne poruszył temat występowania w przyszłości. Corey nie ukrywa, że zamierza koncertować tak długo, jak tylko będzie to możliwe, jednak przy tym zdaje on sobie sprawę z tego, że staje się coraz starszy (w grudniu tego roku wokalista skończy pięćdziesiąt lat) i jego fizyczna forma różni się od tej sprzed lat. Taylor zdecydował się nawet stwierdzić, że daje sobie pięć lat koncertowania w takim kształcie, jak dotychczas. Wokalista zapewnia, że dba o siebie: ćwiczy, dobrze się odżywia, jednak bycie w trasie bardzo to utrudnia. Taylor pokusił się nawet o stwierdzenie, że... jedzenie w Europie jest okropne!
I już o tym myślałem – już myślałem, że może zostało mi jeszcze pięć lat fizycznego koncertowania w ten sposób. Staram się dbać o siebie. Ćwiczę, kiedy mogę. Podróżowanie tutaj jest jednak wyczerpujące, jedzenie jest okropne, więc trudno to zrobić. Ale dopóki mogę to wytrzymać, to chcę to robić. Więc tak, jest co to jest - mówi Corey w wywiadzie.
Polecany artykuł:
Zastępstwo za Coreya Taylora?
Corey powiedział nawet, że w momencie, gdy zdecyduje się odejść ze Slipknota i udać na emeryturę... pomoże swoim kolegom w znalezieniu godnego zastępstwa. Na chwilę obecną jednak muzyk zapewnia, że zamierza być częścią formacji, gdyż tworzenie w jej ramach daje mu pełne spełnienie.
Gdyby chcieli kontynuować, a ja chciałbym przejść na emeryturę, pomógłbym im znaleźć kogoś, szczerze mówiąc. Ten zespół zawsze był większy niż suma jego własnych części. I trudno było iść dalej bez Paula. Trudno było iść dalej, kiedy musieliśmy rozstać się z Joeyem. Zawsze było ciężko, gdy oryginalna dziewiątka przestawała być oryginalną dziewiątką, ale jednocześnie ci, którzy tu są, są tutaj, ponieważ to kochamy i zawsze coś z tego wyciągamy - mówi dalej Taylor.