Chyba naprawdę trudno o osobę, która nie znałaby zespołu Nickelback. Grupa powstała w 1995 roku w Kanadzie, a zadebiutowała wydanym rok później krążkiem Curb. Prawdziwym przełomem dla formacji stał się jej trzeci studyjny album, Silver Side Up, który ukazał się... 11 września 2001 roku! To właśnie z tego wydawnictwa pochodzi jeden z największych pod względem komercyjnym rockowych przebojów początków lat 2000. - How You Remind Me.
Grupa dość szybko jednak po osiągnięciu światowego sukcesu zaczęła spotykać się z dużą niechęcią części fanów i fanek ciężkich brzmień, aż w końcu przylgnęła do niej łatka tej "najbardziej znienawidzonej na świecie". Wbrew temu wszystkiemu formacja działa bez żadnych przerw do dziś, a w 2025 roku świętuje swoje trzydziestolecie. Taki jubileusz to dobry moment na nieco głębsze rozważania?
Jakie plany na przyszłość ma Nickelback?
30 lat od powstania, za chwilę trzy lata po wydaniu najnowszej, jak na ten moment płyty, czyli Get Rollin' - jakie plany ma zespół? Zapytany o to został przez Rock Feed basista i współzałożyciel Nickelback, Mike Kroeger. Słowa muzyka są dość zaskakujące i nie brzmią zbyt optymistycznie...
Mike stwierdził, że jego grupa jest przykładem tej, która właściwie nie wie, co robi, podąża za własnym zmysłem, i jakoś udaje jej się coś osiągnąć. Jak mówi jednak basista, rzecz w tym, że na ten moment nikt w Nickelback nie wie, co dalej robić. Basista tłumaczy, że na ten moment nikogo nie przekonuje idea wejścia do studia, nagrania nowej płyty i wyruszenia z nią w trasę. Kroeger dodaje, że trwa burza mózgów, by wymyślić coś nowego, świeżego, a że zespół ma na koncie już dziesięć płyt, to nikomu w niczym się właściwie nie spieszy. Mike wskazuje, że Nickelback nigdy nie był tym typem grupy, która wydaje nowy album w pośpiechu, a raczej daje sobie konieczny na to czas i wraca z nową muzyką, gdy wszyscy będą na to gotowi.
Próbujemy wymyślić coś trochę innego. A ponieważ mamy dziesięć albumów, po prostu trochę zwalniamy. Nie ma pośpiechu. Zrobimy to, kiedy poczujemy, że to właściwe, a nie wcześniej. I to samo dotyczy wydawania rzeczy. Dawno temu ustaliliśmy zasadę, że mamy wybór, czy wydać album na czas, czy kiedy będzie gotowy, i zawsze wybieraliśmy wydanie albumu, kiedy będzie gotowy. Pośpiech z czymś niepełnym lub niedopracowanym nie zdarzy się w przypadku tej grupy - mówi Mike Kroeger.
Polecany artykuł: