Cinemon to trio powstałe w 2006 roku w Krakowie. Podążając własnymi ścieżkami, przez lata zagrali kilkaset koncertów w jedenastu krajach, wydali siedem płyt (LP/EP/SP/live) Większość z nich organizowali, nagrywali czy wydawali samodzielnie – do dziś podejście DIY jest jedną z niezmiennych idei zespołu. Muzycznie jest surowo i prawdziwie, ale wciąż wokół piosenki. To blend klasyki lat 70., sceny Seattle lat 90. i współczesnej alternatywy. Grupa tworzona przez Michała Wójcika (wokal, gitara), Kubę Pałkę (perkusja, wokal) oraz Tomka Bysiewicza (bas), przygotowuje się do wydania swojego czwartego albumu długogrającego. Wydawnictwo, zapowiadane na przełom wiosny i lata 2023 roku, zwiastował jak dotąd singiel Supercharged - czas na jego kontynuację!
Emocjonalna powódź w najnowszym singlu Cinemon
Ta następuje za sprawą utworu Flood, za którego produkcję ponownie odpowiada Piotrek Grzegorowski. Sam zespół jako wypadkową brzmienia singla podaje zespół The Kills oraz Neila Younga z okresu albumu Mirror Ball, nagranego z grupą Pearl Jam. Czynnik łączący kanadyjsko-amerykańskiego artystę z brzmieniem Flood to z pewnością wybijająca się na pierwszy plan organiczność – nie trzeba mieć bujnej wyobraźni, aby słuchając tego utworu przenieść się pod klubową scenę i poczuć jak na rasowym, gitarowym koncercie. Podobnie, jak Supercharged, Flood przywołuje motyw drogi, jednak już nie tej energetycznej, kojarzącej się wręcz z narkotyczną ekstazą. Tym razem, biegniemy bardziej na ślepo i ku upadkowi. Wszystko to wiąże się z nieumiejętnością wyrzucania z siebie emocji, co stanowi główną narrację singla Flood.
Zawsze miałem z tym problem, przez długi czas nawet nie wiedziałem, że te emocje się we mnie gromadzą. Po prostu w końcu wybuchałem. Dzisiaj już mam świadomość, kiedy emocje zaczynają mnie obciążać, ale wciąż nie do końca wiem, jak je uwalniać. Flood opowiada właśnie o takim nabrzmiałym baloniku, który czeka na przekłucie, żeby tytułowa powódź mogła się rozpłynąć i oczyścić wszystko wokół. Wtedy można zacząć działać ze świeżym spojrzeniem na otaczające nas rzeczy — mówi wokalista zespołu, Michał Wójcik.
Inspiracje do powstania numeru “Flood”
Drugie dno i nieco bardziej uniwersalny przekaz singla rysuje cytat pojawiający się przed drugą zwrotką utworu, pochodzący z wykładu Ted Talks dotyczącego work-life balance, którego autorem jest australijski biznesmen — Nigel Marsh.
(...) tysiące ludzi w naszym społeczeństwie wiodą życie w niemej rozpaczy, spędzając długie, męczące godziny w pracy, której nie znoszą, by móc kupić rzeczy, których nie potrzebują, żeby zrobić wrażenie na ludziach, których nie lubią. - brzmi cytat.
W życiu zbieramy bowiem nie tylko piętrzące się w nas emocje, ale gonimy również za zupełnie niepotrzebnymi rzeczami, często nie zastanawiając się nawet po co to robimy i dokąd ma to nas zaprowadzić. Tematyka work-life balance bardzo silnie przyświecała zespołowi Cinemon podczas pracy nad ich nadchodzącą płytą. Niewykluczone, że stanie się ona głównym motywem albumu, rozważającego nad zachowaniem w życiu równowagi i spokoju, czego poszukują w sobie sami członkowie zespołu.