Jak Chris Martin radzi sobie w walce z depresją? Wokalista Coldplay opowiedział o tym
Chris Martin, lider formacji Coldplay, ostatnio – za pośrednictwem mediów społecznościowych – zwrócił się do swoich fanów poprzez wyjątkowe wideo. Wokalista przyznał w nim, że zmaga się z depresją. Dlatego też muzyk postanowił opowiedzieć w nim więcej o metodach, które pomagają mu w trudnych chwilach. – Mam nadzieję, że komuś też się przydadzą – przyznał Martin.
Najpierw wokalista wspomniał o pisaniu ekspresywnym. – Po prostu przez dwanaście minut piszesz to, co masz na myśli, a potem palisz papier lub go wyrzucasz. To naprawdę oczyszcza umysł – wyjaśnił lider Coldplay.
Martin polecił także medytację transcendentalną czy ćwiczenia propriocepcji. To technika opracowana przez Jima Costello, która sprawdza się zwłaszcza u osób z ADHD czy autyzmem. – Ćwiczenia te pomagają w zbalansowaniu pracy mózgu poprzez pracę z ciałem – dodał wokalista we wspomnianym wideo, które udostępniamy poniżej.
Polecany artykuł:
To jednak nie wszystko. Chris Martin polecił ponadto dzieła kultury, które sprawiają, że lepiej się czuje. Wspomniał o książce The Oxygen Advantage, płycie Music For Psychedelic Therapy Jona Hopkinsa oraz filmie Sing Sing z muzyką Chloe Qishy. – To są niektóre z rzeczy, które pomagają mi pozostać wdzięcznym i szczęśliwym, że żyję – podsumował Martin.
Chris Martin zdradził, kiedy Coldplay przestanie nagrywać nowe albumy
Na początku października 2024 roku na rynku ukazał się dziesiąty studyjny album zespołu Coldplay zatytułowany Moon Music, który recenzowaliśmy na naszej stronie internetowej.
Wokalista Chris Martin zdradził – w niedawnej rozmowie dla Apple Music 1 – że Moon Music to jeden z ostatnich studyjnych krążków pod szyldem Coldplay.
– Zamierzamy nagrać 12 albumów studyjnych i tyle. Obiecuję to. Ponieważ mniej znaczy więcej, a dla niektórych naszych krytyków nawet mniej oznaczałoby jeszcze więcej! To naprawdę ważne, abyśmy mieli ten limit. Jest tylko siedem [książek - przyp. red.] o Harrym Potterze. Jest tylko 12 i pół albumów Beatlesów, jest mniej więcej tyle samo albumów Boba Marleya, czyli wszystkich naszych bohaterów. Poza tym posiadanie tego limitu oznacza, że kontrola jakości jest obecnie na bardzo wysokim poziomie – powiedział wprost frontman Coldplay.