Moda na kręcenie filmowych biografii największych gwiazd muzyki, czy też osób związanych z tym światem, nie mija! Już 19 kwietnia do kin w Polsce trafi filmowa biografia Amy Winehouse. W zmarłą w 2011 roku w wieku zaledwie 27 lat artystkę wcieli się Marisa Abela, która osobiście wykonała największe przeboje Amy. Muzykę na potrzeby filmu Back to Black. Historia Amy Winehouse w reżyserii Sam Taylor-Johnson nagrał duet Nick Cave-Wareen Ellis - wiadomo, że na ścieżce dźwiękowej znajdzie się zupełnie nowy utwór, zatytułowany Song to Amy.
To jednak dopiero początek! Wciąż z tylu głowy mamy fakt, że na Netfliksie w przyszłym roku pojawić się ma filmowa biografia grupy Kiss, dwa lata później w kinach zadebiutować mają aż cztery filmy, każdy skupiony na danym członku The Beatles. Ostatnio głośno jest o produkcji o byłym wokaliście AC/DC, twórcy projektu zaznaczają jednak, że nie zamierzają zrobić biografii Bona Scotta, a raczej film fabularny, inspirowany życiem zmarłego w 1980 roku muzyka.
Powstaje film o Springsteenie!
Mało? Najwyraźniej tak! Jak informował jakiś czas temu "Deadline Hollywood", trwają prace organizacyjne nad filmową biografią o jednym z najważniejszych solowych artystów wszech czasów - chodzi oczywiście o Bruce'a Springsteena! Fabuła produkcji, której roboczy tytuł to prawdopodobnie "Deliver Me From Nowhere" skupić by się miała na procesie nagrań przez muzyka i E Street Band przełomowego albumu Nebraska z 1982 roku.
Początkowo wskazywano, że za film odpowiadać ma firma A24 teraz jednak "Deadline" donosi, że ostateczną umowę podpisano z 20th Century i ostatecznie zdecydowano się nawiązać współpracuję z reżyserem Scottem Cooperem, odpowiedzialnym chociażby za muzyczny dramat Szalone serce z Jeffem Bridgesem w roli muzyka country, który rewiduje swoje życie. Mówi się także, że w powstanie filmu zaangażowani są sam Springsteen i jego menedżer, Jon Landau. Zdjęcia do produkcji mają się rozpocząć już na jesieni.
Kto miałby się wcielić w artystę?
Początkowo mówiono o tym w kategorii plotki, obecnie jednak po podpisaniu umowy już niemal z pewnością wskazuje się, że w rolę "Bossa" wcielić by się miał jeden z najpopularniejszych współczesnych aktorów - nagrodzony dwoma Złotymi Globami za główną rolę w serialu The Bear Jeremy Allen White!
