Brian Welch jest jednym ze współzałożycieli zespołu Korn. Gitarzysta pozostawał jego stałym członkiem i brał udział w nagraniach najsłynniejszych płyt, z debiutem, Follow the Leader i Untouchables na czele. Na początku lat 2000. w życiu muzyka zaszła istotna zmiana - został on chrześcijaninem i w 2005 roku zdecydował się opuścić formację, by skupić się na karierze solowej. W jej ramach wydał album Save Me from Myself. Siedem lat po odejściu Welch po raz pierwszy dołączył do Korn na scenie, a już w maju 2013 roku oficjalnie ogłosił powrót do zespołu, którego stałym członkiem pozostaje do dziś.
Czy wiara i metal idą ze sobą w parze?
Wielu fanów zadaje sobie pytanie, czy wiara chrześcijańska i granie w zespole nu metalowym nie stoją ze sobą w jakimś stopniu w sprzeczności. Welch postanowił wyjaśnić tę kwestię jakiś czas temu i w wywiadzie dla "Abel to Do Everything" Brian powiedział, że często spotyka się z pytaniami o tym, jak łączy religijność i pasję do metalu. Gitarzysta wyjaśnił, że jest w stanie bardzo umiejętnie godzić ze sobą te dwa obszary, do tego jest w pełni przekonany, że tego właśnie chce dla niego Bóg, a on nie może mu się sprzeciwić. Welch zobrazował to bardzo konkretnym przykładem i przywołał wers z Biblii.
Ludzie pytają mnie: "Jak możesz grać metal i być uduchowiony, jednocześnie podążać za Jezusem i tak dalej". Całkowicie to rozumiem. Pomyślałem, jak jest napisane w Biblii jest napisane: „Krzyczcie na chwałę Pana!". A czym jest metal, krzykiem - powiedział gitarzysta w wywiadzie.