Bob Dylan rozpoczął światową karierę w 1961 roku, w wieku zaledwie 20 lat. Już rok później ukazał się debiutancki album artysty, jednak to wydany w 1963 roku “The Freewheelin' Bob Dylan” zyskał bardzo duże zainteresowanie krytyki i odbiorców. To właśnie z tego wydawnictwa pochodzi utwór “Blowin' in the Wind”, który stał się prawdziwym hymnem pokolenia lat 60. Sam Bob Dylan zaś, z roku na rok, zyskiwał coraz większe uznanie, obecnie zaś określany jest mianem jednego z najważniejszych muzyków i autorów tekstów wszech czasów. Artysta ma na koncie najważniejsze nagrody przemysłu kultury z Grammy, Złotym Globem, Oscarem i Literacką Nagrodą Nobla na czele. Muzyk ma obecnie na koncie aż trzydzieści dziewięć albumów studyjnych, z czego ostatni, “Rough and Rowdy Ways”, ukazał się w 2020 roku i trafił na listy najlepszych płyt, jakie ukazały się w tamtym okresie.
Polecany artykuł:
Bob Dylan zagra w serialu?
Dylan udzielił ostatnio wywiadu, w którym zdradził nieco więcej na temat tego, jak spędza swój wolny czas. Okazuje się, że artysta jest fanem produkcji telewizyjnych, jak zaznaczył jednak, nie ogląda nic, co można by określić przymiotnikami “brutalne”, “mroczne” czy “nikczemne”. Do ulubionych seriali Boba Dylana należą “Strefa Mroku”, “Ojciec Brown” i “Coronation Street”. Ostatnia ze wspomnianych to emitowana od 1960 roku opera mydlana, ukazująca codzienne losy mieszkańców tytułowej Coronation Street – fikcyjnej ulicy w Manchesterze.
Na słowa artysty zareagowali już twórcy opery mydlanej. Jej producent, Iain MacLeod powiedział w rozmowie z “Daily Telegraph”, że byłby zaszczycony, gdyby Bob Dylan zgodził się gościnnie zagrać w serialu. Co ciekawe, mężczyzna ma już pomysł na wątek, a do tego gotowy zarys postaci, w którą mógłby się wcielić światowej sławy muzyk. Czy za jakiś czas przyjdzie nam zobaczyć Boba Dylana na małym ekranie? Kino nie jest artyście obce - zagrał on chociażby w westernie “Pat Garrett i Billy the Kid”.