Black Sabbath powróci na scenę. Grupa ogłosiła specjalny koncert w oryginalnym składzie
Legendarna brytyjska formacja Black Sabbath powróci w 2025 na scenę. Muzycy zapowiedzieli swój ostatni koncert na żywo w rodzinnym Birmingham. Wiadomo już, że zespół zagra w oryginalnym składzie. Będzie to pierwszy koncert z perkusistą Billem Wardem w składzie od ponad dwóch dekad.
Występ odbędzie się 5 lipca 2025 na stadionie Villa Park.
Nadszedł czas, aby powrócić do początku… Nadszedł czas, abym odwdzięczył się miejscu, w którym się urodziłem. Jakże jestem błogosławiony, że mogę to zrobić z pomocą ludzi, których kocham. Birmingham to prawdziwy dom metalu. Birmingham na zawsze – powiedział wokalista Ozzy Osbourne cytowany w informacji prasowej.
Warto wspomnieć, że będzie to dość duże wydarzenie. Oprócz Black Sabbath, na scenie zobaczymy także inne legendarne zespoły: Metallikę, Slayera, Panterę, Alice in Chains czy Anthrax. Ponadto solowy koncert zagra również Ozzy Osbourne. Co ciekawe: Tom Morello, gitarzysta Rage Against the Machine, będzie pełnił funkcję dyrektora muzycznego całego koncertu. – To będzie największe heavymetalowe show w historii – zdradził.
W całodniowym wydarzeniu wystąpi także supergrupa muzyków. Pojawią się na pewno:
- Billy Corgan (The Smashing Pumpkins),
- David Draiman (Disturbed),
- Duff McKagan i Slash (Guns 'n Roses),
- Fred Durst (Limp Bizkit),
- Jonathan Davis (Korn),
- Mike Bordin (Faith No More),
- Papa V Perpetua (Ghost) czy
- Zakk Wylde.
Sprzedaż biletów rozpocznie się 14 lutego 2025 (organizatorem wydarzenia jest Live Nation). Cały dochód zostanie przekazany organizacjom charytatywnym: Cure Parkinson's, Birmingham Children's Hospital i Acorns Children's Hospice, czyli hospicjum dziecięcemu wspieranemu przez klub piłkarski Aston Villa.
Pożegnalny koncert Black Sabbath w najsłynniejszym składzie dojdzie do skutku
Na początku lutego 2017 roku formacja Black Sabbath dała ostatni koncert w Birmingham. Grupa jednak nie zagrała pożegnalnej trasy w oryginalnym składzie. Na scenie zabrakło bowiem perkusisty Billa Warda.
W 2024 Ozzy Osbourne jasno podkreślił, w jednym z odcinków podcastu, który prowadzi wspólnie z Billym Morrisonem, że nie jest do końca zadowolony z tego, jak historia Black Sabbath się zakończyła. I chciałby zagrać chociaż jeden koncert z Wardem. Na te słowa szybko zareagowali Tony Iommi oraz Geezer Butler, którzy pozytywnie do tego pomysłu się odnieśli.
Głos zabrał także sam perkusista. – Melduje się w sprawie wszystkich tematów, które dotyczą potencjalnego występu Sabbath w Anglii. Mam ochotę zagrać kilka starych, ulubionych kawałków. Kochałem grać je wówczas, bardzo chciałbym zagrać je po raz ostatni – napisał w oświadczeniu, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych.