Billy Gibbons (ZZ Top) wspomina, jak poznał Slasha
W tym roku na rynku ukazał się kolejny solowy album Slasha zatytułowany Orgy of the Damned, o którym pisaliśmy więcej w recenzji opublikowanej na naszej stronie. Otrzymaliśmy wydawnictwo pełne bluesowych standardów, a na płycie nie zabrakło rockowych gwiazd, m.in. Briana Johnsona z AC/DC, Iggy'ego Popa czy Billy'ego Gibbonsa (przypomnijmy, że razem nagrali nową wersję legendarnego utworu Hoochie Coochie Man Williego Dixona).
Wokalista i gitarzysta formacji ZZ Top, w wywiadzie dla Guitar World, opowiedział ostatnio o pierwszym spotkaniu ze Slashem, z którym od lat się przyjaźni.
Miało to miejsce po występie ZZ Top w Los Angeles. Mieszkałem na Sunset Strip, w pobliżu cieszącego się sławą sklepu monopolowego. Pewnego dnia wpadłem tam, aby "uzupełnić zapasy". Spotkałem go tam, kiedy wybierał alkohol na libację. Tak nawiązała się nasza przyjaźń. Szybko nawiązaliśmy kontakt. I zaczęliśmy gadać o wszystkim, co jest związane z sześciostrunowym sprzętem. To było gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy wokół albumu "Appetite for Destruction" zaczął robić się szum – powiedział Gibbons.
Plany Slasha na przyszłość
Slash, w programie Trunk Nation, potwierdził, że w najbliższym czasie będzie pracował z Mylesem Kennedym i muzykami The Conspirators, aby nagrać kolejny, piąty już, album.
Gitarzysta, w rozmowie dla Loudwire Nights, określił także, że 2025 będzie rokiem Guns N' Roses, a latem ma rozpocząć się kolejna trasa koncertowa zespołu. A czy grupa zamierza wydać coś premierowego? Duff McKagan, basista Guns N' Roses, przyznał, że jest sporo materiału do wykorzystania. Nie wiadomo jednak, w jakiej formie miałby on ujrzeć światło dzienne: czy tradycyjnie w formie płyty, czy jako pojedyncze single.