Bill Wyman wprost o finansach w The Rolling Stones. "Powinienem odejść wcześniej"
Bill Wyman był basistą The Rolling Stones przez ponad trzydzieści lat. Muzyk dołączył do zespołu w 1962 roku i brał udział w nagrywaniu najsłynniejszych albumów takich, jak m.in. Let It Bleed, Sticky Fingers czy Exile on Main St.. Postanowił jednak odejść. Nastąpiło to oficjalnie w 1993 roku. Wyman nie ma wątpliwości, że powinien to zrobić zdecydowanie wcześniej. Muzyk opowiedział o tym w niedawnej rozmowie dla magazynu Classic Rock.
Powinienem odejść jeszcze w latach osiemdziesiątych. Wytrzymałem na trasie w latach 1989-1990 po siedmiu latach nic nie robienia. Zakończyłem ją z debetem bankowym wynoszącym 200 tys. funtów, ponieważ nic nie zarabialiśmy. Mick [Jagger, wokalista - przyp. red.] i Keith [Richards, gitarzysta] byli bogaci, więc im to nie przeszkadzało, ale ja, Charlie [Watts, perkusista] i Ronnie [Wood, gitarzysta] klepaliśmy biedę. Ronnie zaczął malować obrazy, aby móc wykarmić rodzinę. W każdym razie: zacząłem się z nimi bawić ponownie w nadziei, że to tylko kilka lat, ponieważ miałem w planach wiele innych rzeczy, które chciałem zrobić – powiedział Wyman,
Basista, we wspomnianym wywiadzie, odniósł się także do krytyki, która spadła na zespół, po tym jak w 1971 wyjechali z Wielkiej Brytanii przez podatki.
– Nie mieliśmy, kurwa, pieniędzy. Kasę trzymał Allen Klein [menedżer grupy w latach 1968-1970]. Kiedy czegoś chciałeś, błagałeś go, żeby ci wysłał pieniądze. Byłeś na minusie, więc nie imprezowałeś przez cały czas czas, tylko martwiłeś się, jak zapłacić rachunki. To był koszmar. A potem przyszedł Harold Wilson [premier] i podniósł podatek do 93 proc., to był absurd. Więc wyjechaliśmy. Musieliśmy to zrobić, ponieważ byliśmy winni Urzędowi Skarbowemu tak dużo pieniędzy, że przy takim podatku, nigdy nie udałoby nam się zarobić tyle, żeby go spłacić. Wyjechaliśmy, a potem oskarżono nas o bycie multimilionerami i o to, że nie chcieliśmy płacić, ale tak w rzeczywistości nie było.
Wyman temat związany z pieniędzmi podsumował natomiast w następujący sposób: – Mick i Keith byli zamożniejsi, bo otrzymywali tantiemy. Ja, Brian [Jones, gitarzysta, grupy w latach 1962–1969], Charlie, a potem Ronnie dostawaliśmy jedną dziesiątą tego, co oni.
Na koniec warto jednak nadmienić, że między muzykami nie ma zdecydowanie złej krwi. Wystarczy wspomnieć, że na ostatnim albumie The Rolling Stones, Hackney Diamonds z 2023, po wielu latach przerwy, w roli gościa, zagrał właśnie Wyman, a konkretnie w utworze Live by the Sword. Z kolei w tym roku muzyk wydał nowy solowy krążek: Drive My Car. To pierwsze premierowe wydawnictwo Wymana od czasu Back To Basics z 2015.