Zespół Fleetwod Mac powstał w 1967 roku z inicjatywy Petera Greena, który połączył siły z perkusistą Mickiem Fleetwoodem, gitarzystą Jeremym Spencerem i basistą Bobem Brunningiem, którego szybko jednak zastąpił John McVie. Grupa zadebiutowała już rok po powstaniu, wydając w 1968 roku aż dwie płyty: Fleetwood Mac i Mr. Wonderful. Formacja nie zwalniała tempa i wydawała kolejne albumy co roku, eksperymentowała z brzmieniem i szukała swojej ścieżki, znacząco zmieniał się także jej skład, aż w końcu w 1971 roku na dobre odszedł z niej założyciel, a rok wcześniej stałą członkinią Fleetwood Mac została Christine McVie, która znacząco wpłynęła na nieco bardziej nawiązujące do folku brzmienie zespołu. Przełomem w jego działalności stał się rok 1974, kiedy to dołączyli do niego wokalistka i autorka tekstów Stevie Nicks i wokalista i gitarzysta Lindsey Buckingham. To z nimi w składzie grupa zaczęła osiągać największe sukcesy, apogeum czego nadeszło w 1977 roku, wraz z wydaniem legendarnego już albumu Rumours.
Grupa wydała w trakcie kariery siedemnaście płyt, z czego ostatnia to Say You Will z 2003 roku, nagrana i wydana, kiedy to częścią Fleetwood Mac nie była Christine McVie, która powróciła do składu dopiero w 2014 roku i pozostawała w nim aż do swojej śmierci. Artystka zmarla 30 listopada 2022 roku w wieku 79 lat.
To koniec Fleetwood Mac?
Od tamtej pory status Fleetwood Mac jest dość niejasny. Grupa do tej pory nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia, potwierdzającego zakończenie działalności, jednak na rozdaniu nagród Grammy w 2023 roku Mick Fleewtood otwarcie stwierdził, że bez Christine dalsza działalność zespołu nie ma szans, a jego zdanie szybko powtórzyła Stevie Nicks. Z nimi zdawał się nie zgadzać Buckingham, który w jednym z wywiadów stwierdził, że jest gotowy wrócić do grupy choćby zaraz.
Teraz artystka w wywiadzie dla "Mojo" otwarcie stwierdziła, że Fleewtood Mac nie ma przed sobą żadnej przyszłości. Stevie zaznaczyła, że nikt nie jest w stanie zastąpić Christine, a działalność zespołu bez niej nie ma już żadnego sensu, w związku z tym nie ma nawet cienia szansy na to, by ten jeszcze kiedyś razem się zebrał. Nicks dodała też, że owszem, rozważała możliwość ponownego stanięcia na scenie z Lindseyem (który został wyrzucony ze składu w 2018 roku w wyniku konfliktu z dawną partnerką), jest jednak zdania, że problemy zdrowotne gitarzysty (choroba serca) skutecznie uniemożliwiają snucie jakichkolwiek planów odnośnie potencjalnej pożegnalnej trasie grupy.
W tej samej rozmowie Stevie wyznała, że śmierć Christine była dla niej zaskoczeniem. Wokalista powiedziała, że planowała polecieć do przyjaciółki i spędzić z nią trochę czasu, jednak nie zdążyła.
Bez Christine nie da się tego zrobić. Nie ma szans na ponowne zjednoczenie Fleetwood Mac w jakikolwiek sposób. Bez niej to po prostu nie mogłoby się udać - mówi Nicks w rozmowie.