Behemoth i Maciej Maleńczuk zmierzyli się z twórczością, która inspirowała Romana Kostrzewskiego
W 2011 roku, dwa lata po wydaniu przez grupę Behemoth albumu „Evangelion”, światło dzienne ujrzał teledysk do utworu „Lucifer”. Jest to jeden z najbardziej nastrojowych numerów, jakie można znaleźć na stanie pomorskich metalowców. Wykorzystano w nim wiersz młodopolskiego poety i autora mistycznych powieści Tadeusza Micińskiego, artysty, którym inspirował się Roman Kostrzewski, wieloletni wokalista i tekściarz legendarnej grupy KAT. Ponadto przed mikrofonem, obok Adama Nergala Darskiego, stanął Maciej Maleńczuk, którego możemy usłyszeć w drugiej części utworu, a także zobaczyć w teledysku w roli samego Lucyfera.
Książę Ciemności w interpretacji Maciej Maleńczuka wypadł naprawdę piekielnie. Nic w tym dziwnego, w końcu diabelstwo nigdy nie było obce temu artyście. Kilka lat wcześniej wcielił się w samego Szatana w spektaklu muzycznym „Bal u Wolanda”, zrealizowanym na podstawie powieści „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa, na deskach Teatru Rozrywki w Chorzowie. Wątki sataniczne pojawiają się również w na płytach Homo Twist, szczególnie na wydanym w 2008 roku „Matematyku”, a także na kartach poematu „Chamstwo w państwie” z 2003 roku.
Teledysk do utworu „Lucifer” zrealizowała Grupa 13. Po jego premierze po raz kolejny pojawiły się kontrowersje związane z twórczością zespołu Behemoth. Czy jest się czego bać? Zobaczcie sami!