Axl Rose dołączył na scenie do Billy'ego Joela
25 lipca 2024 roku Billy Joel zagrał swój 150. (!) koncert w legendarnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku (po raz pierwszy wystąpił w tym miejscu w 1978!). W trakcie występu Jimmy Fallon, aktor i komik, wręczył artyście specjalny baner z napisem: "Billy Joel 150: Most Lifetime Performances by Any Artist”. Wiadomo już, że zawiśnie on w hali.
Podczas wspomnianego koncertu na scenie pojawił się także gość specjalny: Axl Rose, wokalista Guns N' Roses.
Razem z zespołem Billy’ego Joela wykonał w sumie trzy kompozycje. Zaczęło się od "Live And Let Die" Paula McCartneya i The Wings, czyli bondowskiego utworu, który formacja Guns N’ Roses scoverowała i umieściła na albumie "Use Your Illusion I" z 1991 roku. Do dziś zresztą muzycy G'n'R grają tę kompozycję na koncertach.
Później w secie pojawił się "Highway To Hell" AC/DC. Numer doskonale znany Rose'owi. Wokalista Gunsów śpiewał go, kiedy zastępował kilka lat temu Briana Johnsona na trasie australijskiego zespołu.
To jednak nie było wszystko. Na sam koniec koncertu Joela wokalista ponownie pojawił się na scenie. Występ zakończyło wykonanie "You Might Be Right", przeboju Joela z 1980 roku.
Co ciekawe: był to pierwszy publiczny występ Axla Rose’a od momentu zakończenia ubiegłorocznej trasy koncertowej Guns N’ Roses (to nastąpiło w listopadzie).
Jak poradził sobie Rose? Możecie się przekonać, dzięki poniższym filmikom:
Guns N' Roses i plany na 2025
W tym roku muzycy Guns N' Roses odpoczywają. Przynajmniej od obowiązków związanych z zespołem. Inaczej będzie w 2025. Slash, w rozmowie z "Loudwire", przyznał, że "będzie to rok Guns N' Roses".
Zdradził, że zespół najpewniej latem przyszłego roku wyruszy w kolejną trasę koncertową. Być może doczekamy się także pełnowymiarowego albumu...
