Adrian Smith

i

Autor: Nur Photo/East News

Wypowiedzi muzyków

Adrian Smith wspomina odejście z Iron Maiden. "Na początku mi ulżyło"

2025-03-21 13:12

Adrian Smith odszedł z formacji Iron Maiden w 1990 roku. Jak sam przyznał, w jednym z najnowszych wywiadów, nie był wówczas szczęśliwy z bycia w zespole. – Wszyscy o tym wiedzieli. Potem poczułem ulgę – powiedział gitarzysta, który wrócił ostatecznie do Żelaznej Dziewicy dziewięć lat później. I gra w grupie do dziś.

Adrian Smith wspomina odejście z Iron Maiden. "Wszyscy wiedzieli, że nie czułem się w zespole szczęśliwie"

W 1990 roku, po prawie dziesięciu latach, z brytyjskiej formacji Iron Maiden odszedł gitarzysta Adrian Smith. Muzyk nie był zadowolony z kierunku, jaki zespół obrał z myślą o kolejnym albumie. Choć na No Prayer for the Dying znalazł się jeden utwór, którego współautorem był Smith (Hooks in You), to na płycie zadebiutował jego następca, Janick Gers. 

Gitarzysta po odejściu z grupy skupił się na sprawach rodzinnych, założył także formację Psycho Motel, z którą nagrał dwa albumy. Później współpracował z wokalistą Bruce'em Dickinsonem przy jego solowych krążkach: Accident of Birth oraz The Chemical Wedding. 

Ostatnio Smith, w rozmowie dla magazynu Classic Rock, opowiedział wprost o swoim odejściu z zespołu. 

Mija 40 lat od pierwszych koncertów Iron Maiden w Polsce. "Byli jak z innej bajki"

Lata osiemdziesiąte były bardzo intensywne. Dla każdego. Trzeba być silnym psychicznie, żeby wyjść i występować każdej nocy. I zdecydowanie miałem w tym aspekcie pewne problemy. Często zamykałem się w sobie, a czasami po prostu całkowicie wpadałem w panikę. [...] Zacząłem czuć się stłamszony w zespole. Nie wiedziałem, co chcę dalej robić. Zapytali mnie: "Czy jesteś tym zainteresowany? Musisz być w stu procentach zaangażowany, ponieważ jedziemy w trasę trwającą dziewięć miesięcy". I to było wszystko. Nie powiedziałem: "Dobra, opuszczam zespół". Było dużo cierpienia. Potem poczułem ulgę, ponieważ nie czułem się szczęśliwie będąc w zespole. Wszyscy o tym wiedzieli. Kupiłem dom, ożeniłem się i doczekałem się dzieci – przyznał Smith. 

Gitarzysta później, w 1992 roku, wystąpił gościnnie z Iron Maiden na legendarnym koncercie w Donnington, który został wydany w formie fizycznej. Przypomnimy, że grupa była wówczas headlinerem festiwalu Monsters of Rock. Smith dołączył do zespołu na scenie na ostatni utwór, Running Free

To moja żona powiedziała, że ​​powinienem to zrobić. Po prostu, żeby pokazać, że nie mam do nikogo urazy. Kiedy dotarłem na miejsce, zacząłem się denerwować, sięgnąłem po whisky. Stałem z boku sceny i oglądałem, jak grają wszystkie piosenki, które kiedyś ja z nimi wykonywałem. Wtedy nagle się rozpłakałem. Byłem przytłoczony całą sytuacją. Do tego momentu nie odczuwałem zbytniego żalu. Ale wtedy to wszystko naprawdę do mnie dotarło – dodał Adrian Smith. 

Na szczęście, w 1999 gitarzysta wrócił do składu Iron Maiden wraz z Dickinsonem. Od tamtej pory grupa wydała jeszcze sześć studyjnych albumów i cały czas koncertuje. W tym roku muzycy wyruszą w wyjątkową trasę z okazji 50-lecia istnienia. Na nadchodzących koncertach zespół będzie wykonywał wyłącznie utwory z pierwszych dziewięciu płyt, od Iron Maiden do Fear of the Dark. Iron Maiden w 2025 zawita m.in. do naszego kraju. 2 sierpnia muzycy wystąpią na PGE Narodowym w Warszawie. 

Oto 5 ciekawostek o albumie The Number of the Beast zespołu Iron Maiden: