Fani i fanki Nicka Cave'a nie kryli radości, gdy dokładnie w połowie marca 2024 roku muzyk ogłosił szczegóły swojego najnowszego muzycznego projektu. Wydaniem singla Wild God zapowiedział album o tym samym tytule, którego premiera została zaplanowana na koniec sierpnia. Nick Cave & The Bad Seeds na tym jednak nie poprzestali i zapowiedzieli trasę koncertową, która zawitała także na dwa koncerty do Polski.
Osiemnasty studyjny album formacji spotkał się z niezwykle entuzjastycznym przyjęciem tak ze strony słuchaczy i słuchaczek, jak i krytyków. Wild God zapewnił Cave'owi dwie nominacje do nagrody Grammy w kategoriach 'Najlepszy album alternatywny' i 'Najlepsze wykonanie alternatywne' za utwór Song of the Lake. Dzięki płycie grupa uzyskała także drugą w swojej karierze szansę na wygraną najbardziej prestiżowej nagrody muzycznej w Australii, czyli Australian Music Prize. O ile na ogłoszenie laureatów Grammy poczekamy jeszcze do lutego przyszłego roku, o tyle zwycięzcę - a konkretniej to zwyciężczynię - AMP już znamy.
80-latka wygrała Australian Music Prize!
Tak jak miało to miejsce w 2019 roku, kiedy to Nick Cave & The Bad Seeds zostali nominowani za album Ghosteen, przegrywając jednak z raperką Sampa the Great, tak i w tym przypadku formacja musiała uznać wyższość starszej koleżanki po fachu.
W 2024 roku laureatką Australian Music Prize została Kankawa Nagarra. Około 80-letnia (dokładna data jej urodzin nie jest znana, ale mówi się o roku 1943) artystka jest przedstawicielką ludu Walmadjari i specjalizuje się w muzyce bluesowej. W mijającym roku premierę miał jej... debiutancki album i to za jego sprawą Pani Kankawa Nagarra otrzymała prestiżowe AMP. Płyta Wirlmarni przedstawia dźwięki i muzykę jej ludu, a jego producentem jest znany z indie rockowego zespołu The Simpletons Darren Hanlon. Odbierając nagrodę artystka, która jest także przedstawicielką tzw. "skradzionego pokolenia", nie kryła wzruszenia i wdzięczności werdyktem.
Przypominamy, że termin "skradzione pokolenie" odnosi się do dzieci rdzennych mieszkańców, głównie z terenów Kanady i Australii, które bezprawnie były odbierane swoim rodzicom i przetrzymywane w specjalnych instytucjach lub oddawane do adopcji przez osoby białe. Ta dziś głośno i niezwykle krytycznie komentowana praktyka miała na celu asymilację kulturową takich dzieci, w efekcie jednak doprowadzała nawet do ich śmierci.