Polscy muzycy, którzy próbowali sił w polityce. Jak im poszło?

Jeden z twórców pop-rockowego zespołu L.O. 27. Była to odpowiedź na dziecięcą kapelę Hanson z USA, która była ewidentną próbą wchłonięcia grunge'u przez wielkie wytwórnie i sprzedania go dzieciakom w ugrzecznionej odsłonie. L.O. 27 nie przetrwało próby czasu, a Molęda wraz z bratem nagrywał i grał później w projekcie Mollęda. Sił w polityce spróbował w 2006 roku startując w wyborach samorządowych. Z ramienia ugrupowania Nasz Ursynów dostał się do rady warszawskiej dzielnicy Ursynów. Nie kontynuował później kariery politycznej, zajmuje się muzyką oraz dubbingiem filmowym.

Wokalista i założyciel grupy disco polo Bayer Full. Wspierał w kampaniach wyborczych Polskie Stronnictwo oraz Prawo i Sprawiedliwość. Kilkukrotnie startował w wyborach, zarówno samorządowych jak i parlamentarnych. Nie odniósł jednak sukcesu i ostatecznie wycofał się z czynnego udziału w polityce. Obecnie wrócił do muzyki, jednak aktywnie wspiera Prawo i Sprawiedliwość, często goszcząc w mediach konserwatywnych jako ekspert od spraw obyczajowych. Z pewnością jako osoba, która będąc opiekunem na obozie harcerskim doprowadziła do ciąży jednej z uczestniczek, a podczas późniejszego małżeństwa z nią, jak wspomina "bywało, że różne osoby, także dziewczyny, odwoziły (...)nad ranem do domu. Ona przejmowała mnie z ich rąk." Fakt, idealny materiał na autorytet. 

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci ostatniej dekady XX wieku w Polskim hip-hopie. Nagrywał, promował kulturę i styl osiedlowy, współpracował z wieloma znanymi artystami i grupami. Prowadził także w telewizjach muzycznych programy poświęcone hip-hopowi. W 2018 roku kandydował na radnego stolicy w szeregach ugrupowania Wygra Warszawa, zapowiadając, że skupi się na problemach młodzieży. Wcześniej popierał Patryka Jakiego z Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Warszawy. Chętnie gościł na antenie prorządowych programów publicznej telewizji.

Wokalista zespołu Piersi, śpiewał także w grupach Aya RL, Emigranci oraz Hak. Występował na festiwalu w Jarocinie, a jego prześmiewcze piosenki były popularne wśród miłośników rocka i punka. Za antyklerykalny utwór „ZCHN zbliża się” miał proces sądowy. Z czasem jego poglądy zaczęły skręcać w stronę konserwatyzmu, na płytach zaczęły dominować treści patriotyczne i polityczne. W 2015 wystartował wraz ze swoim ugrupowaniem Kukiz'15 i dostał się do Sejmu. Obecnie skoncentrowany jest na działalności politycznej.

Były wokalista grupy Budka Suflera, z którą nagrał dwanaście albumów i wiele niezapomnianych przebojów. Do polityki wszedł w 2005, gdy stał się członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Kandydował także na senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, uzyskał mandat, jednak po gdy nadeszły przedterminowe wybory zrezygnował ze starań o ponowną kadencję. W 2015 roku kandydował do Senatu ponownie, tym razem z własnego komitetu. Wciąż aktywny muzycznie.

Pierwszy rapper, który zawojował polską scenę. Jego "Alboom" pokochały dzieciaki w 1995. Przekraczał na nim granice dopuszczalnego języka, rapował na temat seksu, narkotyków, problemów dzieciaków, przemocy, ciężkiego życia na kieleckich osiedlach. Choć spora część hip-hopowego podziemia zarzucała mu "sprzedania się", zdradę ideałów środowiska, a niektórzy wręcz podkradanie podkładów innym artystom, zyskał wyjątkową pozycję na polskim rynku muzycznym. Do 2020 roku sprzedał ponad milion swoich płyt. Jeszcze będąc muzykiem współpracował z Ruchem Janusza Palikota. W 2015 roku ogłosił koniec kariery muzycznej i związał się ruchem Kukiz'15, z którego kandydował do Sejmu i zdobył mandat poselski. Jego działalność polityczna skupiona jest wokół postulatów dotyczących legalizacji marihuany oraz sprzeciwu wobec szczepień obowiązkowych. W 2018 oraz 2019 nie udało mu się ponownie dostać do Sejmu. 

Glos i gitara Brygady Kryzys oraz Tiltu. Postać ikoniczna dla polskiego rocka i punka. Wspierał w kampanii Platformę Obywatelską w wyborach 2008 roku, jednak potem nie krył rozczarowania także rządami tej partii.