Trzeci album grupy, tak wyczekiwany przez rynek po sukcesie debiutu i kultowego (What's the Story) Morning Glory?, owszem, osiągnął komercyjny sukces, owszem, pokazuje Oasis z nico innej strony, od lat jednak polaryzuje odbiorców. Nie da się zaprzeczyć, że to wydawnictwo dobre i niezwykle ważne, mające jednak swoje dziury w nosie i chyba najwyraźniej pokazujące wzrost ego braci Gallagher. Lata mijają, wciąż jednak brzmi dobrze, dlatego zdecydowanie na numer pięć zasługuje.