"Piece of Mind" przyniósł killery czystej postaci. Zarówno krótsze ("Flight of Icarus", "The Trooper"), jak i wielowątkowe ("To Tame a Land"). Należy także dodać, że właśnie na tym albumie wykrystalizował się "złoty" skład Maidenów, który przetrwał aż do końca dekady. Za perkusją zasiadł bowiem Nicko McBrain.