Najciekawsze premiery płytowe: kwiecień 2024

Na początku kwietnia ukaże się dwunasty studyjny album od duetu The Black Keys. Na wydawnictwie pojawią się goście m.in. Beck. Z kolei inspiracją dla tytułu całości był funkowy zespół o takiej samej nazwie. 

Trochę trzeba było poczekać na kolejny krążek od amerykańskiej formacji Vampire Weekend. Po pięciu latach indierockowa kapela powraca z premierowym materiałem, który wyprodukował Ariel Rechtshaid.

Kto by się spodziewał, że jeszcze otrzymamy kolejny album od zespołu dowodzonego przez charyzmatycznego Petera Doherty'ego. A jednak. Całość promuje m.in. bardzo przebojowy numer "Run Run Run". 

Nie możemy się już doczekać kolejnego solowego albumu lidera nieodżałowanego Dire Straits. Artysta poopowiada słuchaczom o swoich doświadczeniach życiowych, a w tle będzie przygrywała mieszanka bluesa, folku i rocka. 

Muzycy Pearl Jam szybko uporali się w studiu nagraniowym z nowym albumem. Zapewne to zasługa producenta Andrew Watta. Sam krążek ma być natomiast powrotem do korzeni. Jedyny singiel rozbudził niewątpliwie apetyt. 

Legendarna niemiecka kapela nie składa broni. Wręcz przeciwnie: regularnie dostarcza nowe albumy, które trzymają solidny poziom. Siedemnasty krążek jest już na horyzoncie. "Humanoid" promuje utwór tytułowy. 

Amerykańska multiinstrumentalistka i piosenkarka przyznała, że na jej nowej płycie nie zabraknie. Wiadomo także, że pojawią się goście. Artystkę wsparł m.in. Dave Grohl, lider Foo Fighters, który zagrał na perkusji.