Michael Jackson - 5 ciekawostek o albumie "Thriller"

Choć dziś słowo 'Thriller' niemal od razu kojarzy się z Michaelem Jacksonem, to płyta ta miała nosić zupełnie inny tytuł, a mianowicie 'Midnight Man'. Michael miał początkowo prawie 300 pomysłów na tytuł najnowszego wydawnictwa, z czasem uznał jednak, że to właśnie Thriller ma najmocniejsze przebicie marketingowe. 

Utwór Thriller zasłynął nie tylko charakterystycznym teledyskiem, choreografią i efektami dźwiękowymi, ale też sekcją mówioną. Niski, groźny głos należy do Vincenta Price'a - amerykańskiego aktora, znanego głównie z horrorów, historyka sztuki, kolekcjonera sztuki i świetnego kucharza.

Kojarzysz charakterystyczną, chwytliwą solówkę w numerze Beat It? Michael Jackson przez lata kariery udowodnił, że w duszy gra mu rockowe brzmienie, a do tego nagrania zaprosił samego Eddiego Van Halena. Co ciekawe, muzyk nagrał swoją partię, gdy pozostała cześć jego zespołu była na wyjeździe, a on sam myślał, że nikt się nie dowie o tej współpracy.

Wracając z sesji nagraniowej, Michael bardzo rozmyślał nad jednym z właśnie powstałych utworów, mianowicie Billie Jean. Artysta był tak zaabsorbowany nowymi dźwiękami, że nie zauważył, że jego Rolls-Royce... płonie! Na szczęście Jackson został w porę ostrzeżony przez innego uczestnika ruchu drogowego. Muzyk opisał całą sytuację w swojej autobiografii.

Czwartym singlem, promującym album został utwór Wanna Be Startin' Somethin'. Kompozycja jest jedną z najbardziej charakterystycznych w dyskografii Michaela, a to ze względu na padającą tam frazę "ma ma se/ma ma sa/ma ma ku sa". Natychmiast po premierze numeru stało się jasne, że Jackson przerobił, bez żadnej zgody, śpiewaną w języku kameruńskim pieśń Soul Makossa muzyka Manu Dibango. Sprawa trafiła do sądu, jednak ostatecznie Panowie dogadali się poza salą sądową i zawarli ugodę, a Dibango uzyskał należne mu odszkodowanie.