Linkin Park - 5 ciekawostek o albumie Hybrid Theory | Jak dziś rockuje?

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że niewiele brakowało, by świat poznał Linkin Park pod zupełnie inną nazwą. Formacja wstępnie nawiązała współpracę z wytwórnią jako Hybrid Theory, z czasem ta jednak zasugerowała początkującym muzykom zmianę nazwy. By jednak ta tak po prostu nie zniknęła, stała się tytułem debiutanckiej płyty, a równocześnie nazwą dla muzyki, granej przez formacją, łączącą w sobie różne koncepcje, teorie i style.

Choć stworzył okładkę, niewiele brakowało, by w Linkin Park go zabrakło! Mike nie pasował przedstawicielom wytwórni, a Ci wezwali do siebie Chestera Benningtona, by to on osobiście wyrzucił kolegę ze składu. Chester wściekł się i oczywiście odmówił. Po latach wywiadzie dla "Metal Hammer" zdradził, że label próbował zaangażować do pracy z nimi "pewnego rapera z Nowego Jorku, którego nikt wtedy nie znał". Zdaje się, że gdyby nie Shinoda, Linkin Park nigdy nie osiągnąłby takiego sukcesu...

Jako pierwszy singiel z albumu wydany został kawałek One Step Closer. Okazuje się, że jego fragment, konkretnie moment, gdy Chester wykrzykuje słowa "Shut up when I’m talking to you", został zainspirowany klasycznym numerem Killing in the Name Rage Against the Machine. Wokalista niejako nawiązał tu dialog z pojawiającymi się w tej piosence słowami "Fuck you / I won’t do what you tell me".

Choć Chester uznawany jest za jednego z najlepszych wokalistów wszech czasów, i on miewał pewne trudności wokalne. Muzyk postrzegał dwie kompozycje z Hybrid Theory jako najtrudniejsze do zaśpiewania na żywo- nagrodzony statuetką Grammy Crawling i With You. Wszystko to dlatego, że, jak mówił Bennington, opierają się one na jednym, długim dźwięku, co nie jest łatwe do zaprezentowania dla wokalisty.