Ach ci macho rockersi! Skóry, kudły, jeansy i gitary, to kiedyś rzeczywiście było najlepsze. A dziś? "Obsyp mnie złotym deszczem" w erze internetu oraz prawa 34 co najwyżej może to chrupać w zębach.

Na początku ustalmy: Korba była bardzo dobrym zespołem, a "Biały rower" to muzycznie genialny rockowy kawałek. Tekstowo jednak wydaje się być po latach koszmarnie naiwny. A jeśli chcemy podchodzić do niego jako do metafory, to... jest jeszcze gorzej. 

To podobna półka: instrumentalnie 10/10, doskonałe rzemiosło. Zaśpiewany też świetnie, ale tekst... "yeah, yeah, yeah, kocham Cię"... Naprawdę? Wiemy, że to numer pisany pod radio i właściwie należy go traktować ironicznie, ale zęby bolą przy słuchaniu. 

Jak niesamowicie zmieniają się czasy. Ta piosenka została nagrana i napisana po to by wyśmiać rasizm oraz by wysłać pozytywną wiadomość do przyszłych Afropolaków. Teraz, po latach, uznawany jest za przejaw rasistowskiego humoru podlanego zużytymi stereotypami. Artystów nie posądzamy o złe intencje, ale po prostu tamten humor musi najwyraźniej zostać w przeszłości.

Toruńska Butelka to zespół, który znać warto! Nagrali mnóstwo dobrej muzyki, ale znalazł się wśród niej i ten kawałek, który zestarzał się naprawdę źle. Korzystając z tego, że mamy Waszą uwagę - polecamy Wam inne ich nagrania oraz historię kapeli!

Tak wiemy, to klasyka polskiego thrashu i w tamtych czasach było to obrazoburcze, agresywne, mroczne i złe. Doceniamy to w pełni, sami mamy też krążek na półce i do niego wracamy. Jednak bądźmy szczerzy wobec siebie i innych. Kiedyś smakował jak doskonale wypieczony stek, a dziś w zębach strzela piasek jak po mortadeli.

Był taki moment, że śpiewała ich cała Polska. Wtedy "w pustej szklance pomarańcze" jakoś przechodziły, ale dziś raczej trudno na poważnie to nawet zacytować. 

Kiedyś był czas, gdy ten przebój był naprawdę popularny. Dziś dość trudno w to uwierzyć. 

Wszystko tutaj zgrzyta od samego początku. Muzyka i owszem, bardzo przyjemna, ale określanie Japończyka słowem "żółty" oraz podryw "nieletniej" i "bardzo namiętnej" ciemnoskórej dziewczyny, nazywanej rasistowsko "czekoladką" zestarzało się gorzej od jogurtu pozostawionego w letni dzień na słońcu. 

Niby od początku była to straszna żenada, szczególnie jak na zespół, którego debiutancki album był naprawdę świetny. Kawałek "Baśka" jednak zdobył ogromną popularność i mimo naprawdę bolesnego w odbiorze tekstu do dziś bywa częstą "ozdobą" wesel w całej Polsce.