Dość tajemniczy tytuł płyty sprawił, że formacja została oskarżona o tendencje... satanistyczne! Przypominamy, że Black Celebration ujrzał światło dzienne w 1986 roku, gdy sprawa "satanic panic" wciąż była niezwykle żywa i obecna w przestrzeni publicznej. Jak jednak wyjaśnił w jednym z wywiadów Dave Gahan, zwrot ten odnosi się do miałkości codziennego ludzkiego życia, kiedy to człowiek, po całym dniu spędzonym w pracy, świętuje wolny czas w barach, bądź na samotnym piciu alkoholu, co ma być właśnie tytułową "celebracją".