Aż trudno nadążyć za tekstem zwrotki, który wymienia wszystkie katastrofy. To podobne do szumu informacji w sieci, telewizji i radiowych serwisach informacyjnych. Co zrobić? To, co w refrenie: odprężyć się i tańczyć!

Istnieje wiele końców świata, jednym z nich jest koniec miłości. Wyobrażamy sobie, jak ktoś ze statku kosmicznego śledzi zagładę ludzkości słuchając tej piosenki.

Ten kawałek nigdy nie przestaje być aktualny, wystarczy nazwiska zamienić w komunikatach na aktualne.

David Bowie w swojej opowieści o Ziggy'm Starduście napisał doskonały utwór o tym jak ludzkość dowiedziała się, że zasobów planety starczy jej na 5 lat, a potem koniec. To fantastyczny obraz ludzkiej natury, skondensowany do piosenki. 

The Smashing Pumpkins w sam raz na zakończenie losów planety, trochę mocnego pazura, trochę nostalgii i przewrotności. A może ten koniec będzie początkiem czegoś nowego? 

Prince śpiewa: "jeśli mam umrzeć, to będę słuchał dziś swojego ciała" i my się z tym zgadzamy. Niech świat skończy się z miłością!

Grabaż w kwestii tekstów nie zawodzi i choć dla niego miłość może być piękną katastrofą to kto wie, może to my jesteśmy dla naszego świata takim zjawiskiem?