10 polskich zespołów rockowych, których możesz nie znać, a warto!

Znany z wesołych piosenek w Czerwonych Gitarach Krzysztof Klenczon gra tu ostro, a tekst jest jakby wyjęty z mrocznych ludowych opowieści. 

Rockowa petarda, w której swego czasu udzielał się między innymi legendarny gitarzysta Dariusz Kozakiewicz. Koniecznie posłuchajcie ich debiutanckiego albumu pod tytułem po prostu: "Test". 

Zespół instytucja, który grał co chciał: rocka, progresję, bluesa, jazz - wszystko potrafił łączyć podczas doskonałych koncertów. Ich początki to lata 70-te, kilkukrotnie zawieszali działalność, ale w XXI wieku zeszli się by grać dalej.

Przełamujący granice gatunków zespół z Wrocławia. Mieszali style, eksperymentowali, a w 1973 nagrali album, który mógłby zawstydzić niejedną gwiazdę z Zachodu. 

Dżamble to przede wszystkim jazz, ale nie bali się odpływać w stronę rockowych archipelagów. To stąd wystartuje do solowej kariery Andrzej Zaucha. 

Zespół z Pomorza, przez który przewinęli się najlepsi muzycy epiki, w tym między innymi Czesław Niemen, Helena Majdaniec, Andrzej Nebeski czy Ada Rusowicz. Działali 14 lat i nagrali osiem płyt. Każdej warto posłuchać! 

Grali zaledwie osiem lat, w ich muzyce słychać wyraźnie tego samego ducha, co w Led Zeppelin i Black Sabbath. Już na początku lat 70-tych zyskali serca fanów, ale ich karierę stłumiły władze. Dopiero w XXI wieku wydano ich zebrane nagrania.

A teraz ciekawostka! Tak, Polska miała swojego Ozzy'ego i wcale nie mamy na myśli Macieja Januszko z zespołu Mech. Roman "Pazur" Wojciechowski to osoba z ogromnym muzycznym dorobkiem, śpiewał między innymi w Wiślanach 69, Twarzach, DDD, a na festiwalu Rawa Blues wystąpił solowo z towarzyszeniem zespołu Dżem. Swego czasu śpiewał także w polskim zespole rockowym Ozzy. Polecamy ten kawałek, o bardzo przewrotnym tekście.

Zespół hard-rockowy, który niektórzy nazywają pierwszą kapelą heavy metalową nad Wisłą. Czy tak było? Tu trzeba by było poważnych badań. Tymczasem posłuchajcie ich z Ryszardem Riedlem na wokalu. Co za moc!

Kolejny zapomniany gigant gitarowy. Trójmiejska kapela grająca hard rocka z domieszką jazzu, progresji i Bóg jeden wie czego jeszcze. Działali na przestrzeni lat 1979-1985, na szczęście w XXI wieku zgromadzono i wydano ich nagrania.