10 najlepszych utworów Iron Maiden, które napisał Steve Harris
Sprawdźcie w galerii >>>
foto: Global Media Group
rozwiń
"Phantom of the Opera" (1980)
Pierwsze wielkie dzieło Harrisa. Utwór powstał z inspiracji powieścią o tym samym tytule z 1911 roku, za którą odpowiada Gaston Leroux. Pod względem muzycznym to siedmiominutowe dzieło sztuki z ciekawymi zmianami nastroju.
więcej...
foto:
rozwiń
"Hallowed Be Thy Name" (1982)
Utwór, który zamyka album "The Number of the Beast", rozpoczyna się niczym ballada, by potem nabrać odpowiedniej, metalowej, mocy. To opowieść o skazańcu, który ma niebawem zostać stracony na szubienicy. Klimatu dodaje ponure bicie dzwonów.
więcej...
foto:
rozwiń
"The Trooper" (1983)
Zdecydowanie jeden z najsłynniejszych utworów w dorobku IM, którego wstyd nie znać. Przebojowy rzecz z "galopującym" basem Harrisa opowiada o bitwie pod Bałakławą z 1854 roku. Warto też obejrzeć teledysk, w którym wykorzystano kadry z filmu "Szarża lekkiej brygady" (1936).
więcej...
foto:
rozwiń
"Aces High" (1984)
Jak otwierać album, to... tylko w taki sposób. Krążek "Powerslave" rozpoczyna się od prawdziwego uderzenia. Tekst tyczy się bitwy o Anglię, która miała miejsce w trakcie II wojny światowej. W teledysku, jak i na koncertach, całość poprzedzona jest przemówieniem Winstona Churchilla.
więcej...
foto:
rozwiń
"Rime of the Ancient Mariner" (1984)
Krążek "Powerslave" świetnie się rozpoczyna i... jeszcze lepiej się kończy. "Rime..." był przez wiele lat najdłuższym utworem w dorobku Iron Maiden. Harris oparł tego kolosa, trwającego ponad 13 minut, na wierszu Samuela Taylora Coleridge'a. Muzycznie dzieje się tu bardzo dużo. Grupa idealnie wyważyła proporcje między zwolnieniami a przyśpieszeniami.
więcej...
foto:
rozwiń
"Alexander the Great" (1986)
W muzyce Żelaznej Dziewicy nie brakuje odniesień do historii. Epicki utwór, zamykający krążek 'Somewhere in Time", dotyczy - rzecz jasna - Aleksandra Macedońskiego, uznawanego za wybitnego stratega i jednego z największych zdobywców w historii ludzkości. Całość wyróżnia się podniosłym klimatem i kapitalną wymianą gitarowych solówek.
więcej...
foto:
rozwiń
"Seventh Son of a Seventh Son" (1988)
Kompozycja tytułowa z siódmej studyjnej płyty Maidenów to kolejne wielkie (i podniosłe) dzieło basisty. Prawdziwy popis daje tu Bruce Dickinson, a ciarki wywołuje dość mroczna środkowa część całości. No i oczywiście, mocno zaznaczają tu swoją obecność klawisze, ku nie uciesze fanów w tamtych czasach.
więcej...
foto:
rozwiń
"Afraid to Shoot Strangers" (1992)
Wiadomo: album "Fear of the Dark" większość osób pamięta głównie za sprawą utworu tytułowego (również autorstwa Harrisa, rzecz jasna). Docenić należy jednak także "Afraid...". Najpierw to nastrojowa ballada. Potem następuje... gitarowa kanonada. Jeśli chodzi o tekst, chodzi tu o nawiązanie do konfliktu w Zatoce Perskiej.
więcej...
foto:
rozwiń
"Sign of the Cross" (1995)
Nie każdy lubi okres grupy z Blaze'm Bayley'em na wokalu. Nie zmienia to jednak faktu, że w tamtym czasie Harris też potrafił wznieść się na wyżyny kompozytorskie. Najlepszy przykład? 'Sign of the Cross" z albumu "The X Factor". Znowu mamy do czynienia z niezwykle epickim utworem (trwa ponad 11 minut). A w dodatku: bardzo mrocznym!
więcej...
foto:
rozwiń
"For the Greater Good of God" (2006)
Na koniec przedstawiciel z XXI wieku. To absolutnie fenomenalny kawałek, w którym, przede wszystkim, "robotę" ponownie robi wokal Dickinsona. Dziewięć minut zlatuje bardzo szybko. A to za sprawą bardzo przemyślanej konstrukcji całości i świetnych przejść gitarowych.