Kiedyś kultowe, dzisiaj potrafią wywołać ciarki żenady, a czasem nawet uczucie wewnętrznej niezgody: „jak mogło mi się to podobać?” Otóż mogło, bo wraz z wiekiem zmienia się nasza świadomość, a wraz z doświadczeniem nierzadko zmienia się gust i poglądy.
To zupełnie normalne, a dodajmy do tego kontekst czasów, w których dany film był kręcony i mamy gotową odpowiedź: wtedy najwidoczniej to działało, ale w obecnych czasach nie działa. Ktoś mógłby powiedzieć: „mi dalej się podoba i co mi zrobicie?” Nic i nie chcemy takim osobom psuć zabawy, staramy się jedynie pokazać szerszą perspektywę. Jeśli dobrze bawicie się przy tych filmach – to świetnie, nie chcemy ich zakazywać. Poznajcie nasze zestawienie. Czy się z nim zgadzacie?
Zacznijmy od tego, że "The Office" radzi sobie całkiem nieźle, ale uczucie odmalowujące się na twarzy Steve'a Carella to właśnie to, co mamy, zbierając materiały do tego zestawienia.