Idol po długiej przerwie wróci na telewizyjną antenę w marcu 2017 roku i zastąpi Must be the music, który wypada z ramówki Polsatu. Cztery edycje programu w latach 2002-2005 wylansowały kilku artystów, takich jak Monika Brodka i Ania Dąbrowska, którzy do tej pory świetnie radzą sobie na polskiej sceny muzycznej. Sprawdzamy, co z kolei słychać u uczestników talent show, którzy preferowali rockowe brzmienia.
Rockowi artyści z Idola
Pierwszym rockmenem, który narobił zamieszania w polskiej wersji programu Idol był Szymon Wydra. Po zajęciu trzeciego miejsca w finale, w którym przegrał z Alicją Janosz i Eweliną Flintą, wokalista skupił się na działalności ze swoim zespołem Carpie Diem. Panowie mają na koncie w sumie pięć płyt, z których jedna uzyskała nawet status platynowej płyty. Co prawda ich ostatni album pt. V Element z maja 2014 roku nie osiągnął wielkiego sukcesu, ale grupa nadal koncertuje i promuje swój ostatni singiel pt. Warto wierzyć, do którego teledysk ma już prawie 800 tys. wyświetleń w serwisie YouTube.
Jedna z najciekawszych postaci w historii polskiego Idola pojawiła się w drugiej edycji show. Mowa o Krzysztofie Zalewskim, którego mocny wokal poraził nie tylko jurorów, ale także telewidzów, którzy zdecydowali o jego zwycięstwie. Artysta ma na swoim koncie zaledwie dwa solowe albumy, ale w ciągu ostatnich 10 lat był także członkiem takich zespółów jak Japoto i Muchy. Wokalista ma na swoim koncie tytułową rolę w filmie Historia Roja z 2016 roka. Aktualnie koncertuje i promuje swój najnowszy singiel Luka.
Co z kolei porabia teraz Maciej Silski - zwycięzca czwartej edycji programu? Trudno powiedzieć. Artysta nie posiada oficjalnego profilu na Facebooku, a jego oficjalna strona internetowa nie była aktualizowana od 2008 roku, czyli od czasu, gdy na rynku ukazała się jego druga i jak na razie ostatnia płyta. Szkoda.
Finalistą czwartej edycji Idola był też Bartosz Szymoniak, który od 2008 roku z powodzeniem występował w roli wokalisty zespołu Sztywny Pal Azji. W 2015 roku drogi artysty i grupy rozeszły się. Dzięki temu Bartas mógł się jednak skupić na wydaniu swojej debiutanckiej solowej płyty pt. Miliony oszukanych dziewcząt i chłopców.