Każdy miłośnik muzyki, ma w swoim rankingu albumy, bez których nie potrafiłby żyć. Wiadomo, czasami to sentyment, czasami wiele wspomnień, a innym razem zwyczajne bycie fanem danego wykonawcy. Niedawno zapytano basistę Slasha, Todda Kernsa o to, jakie płyty zabrałby ze sobą na bezludną wyspę. Odpowiedź nie powinna raczej nikogo zaskoczyć.
NERGAL POCHWALIŁ POLSKIEGO KSIĘDZA! O CO CHODZI?
Basista Slasha wypowiedział się, jakie płyty zabrałby na bezludną wyspę
W wywiadzie dla ''Toddcast Podcast'', padło pytanie, jakie trzy albumy, artysta zabrałby na bezludną wyspę. Odpowiedź była natychmiastowa:
Trudny wybór. Te płyty zawsze się zmieniają, bo myślisz sobie zapomniałem o tej i o tamtej. Ale powiedziałbym, że debiutancką płytę Ramones, Appetite For Destruction Guns N’ Roses i Kiss ''Alive. Ale jak tylko odłożę słuchawkę, pomyślę a co z tą płytą?. Na przykład New York Dolls.
Jak widać, wybór nie był łatwy i chyba każdy miałby problem z doborem trzech ulubionych płyt.
ELTON JOHN POZWANY PRZEZ BYŁĄ ŻONĘ. KOBIETA CHCE OGROMNEGO ODSZKODOWANIA! O CO CHODZI?